barchetta-club.pl

Dwóch kierowców w kapeluszach - to nie mogło skończyć się dobrze



i później te wzajemne oskarżenia ku uciesze zgromadzonej gawiedzi

-Elvis, mówiłam nie tyle gazu!



-Przecież to Ty kierowałaś!



CDN...

No i tak!!! Znowu najlepsze nas omineło
Zobaczyć Panią Viking z grabkami - Bezcenne

Krótki reportaż zza garbusowego fotela



Stare wozy stare statki i Avi czyli szpaner plac w Gdyni



Nie wiedzieliśmy, że zrobiło się tak późno (ktoś zajumał wskazówki z katedry)



...więc piorunem pognaliśmy do Mechelinek na rybę

- Gryczana raz!



Kuchnia nie zawsze wydawała posiłki na czas, co wywoływało u niektórych zlotowiczów frustrację



Na szczęście w naszej HQ ukraińska obsługa kelnerska była bez zarzutu



Kolejnego dnia włóczyliśmy się po całej Szwajcarii Kaszubskiej m.in. podnosząc ciśnienie parkingowemu
i dokonując inspekcji bruku w Kościerzynie



Byliśmy też w kamiennych kręgach – wszyscy chłonęli energię jak potrafili



i na koniec unikalna fotka wręczania łapówki pod stołem komisji sędziowskiej przez załogę Garbusa



CDN...

The_Saint napisał(a):

corsar napisał(a):Dwóch kierowców w kapeluszach - to nie mogło skończyć się dobrze

Show must go on !!

MY STORY BY PĘPOWO

W końcu nadszedł czas na upragniony i wyczekiwany przez wszystkich spływ kajakowy



Po długim poszukiwaniu pośród szuwarów oczom naszym ukazał się las..

..i rzeka



Załogi wprost promieniały ze szczęścia



Nawet jeśli na rzece trafialiśmy na przeszkody



pokonywaliśmy je bez kłopotu



Synowie prowadzili ojców



a żony mężów



spływ umilił nam występ grupy Dirty Wet Wet



podczas występu jedne załogi ogarniała niepohamowana radość



a inne popadały w rozmarzenie uwalniając wodze fantazji...



bywały też dramatyczne chwile

- Może pomóc?
- Ani się waż!



- To jednak pomogę.
- Ratunkuuuuuu!!!!!!!!!



- #$%&*^#%&*%^$#$%$^&&##@##*&$ !!!!!!!!!!!!!!





Do zobaczenia na następnym spływie