Barchetta by dloogee

Przyszedł czas przedstawiać moją Barchette.
Samochód zakupiłem 2 miesiące temu, w stanie daleko odbiegającym od ideału. Auto kosztowało mnie bardzo mało, ale było rozbite i w sumie to chyba nic w nim nie działało.
Przez ostatnie 2 miesiące mocno z nią walczyłem, aby przywrócić do stanu pozwalającym na ponowne wyjechanie na ulicę. No i jakoś się udało. W sumie wszystko zrobione własnymi siłami, może poza malowaniem bo nie umiem. Pomalował mi go kolega, lakiernik amator, ale co tam wyszło całkiem nieźle.
Zostało mi jeszcze sporo do zrobienia, np. wydech do wymiany, chłodnica w kiepskim stanie, dach też już nie jest najlepszy, wahacze do wymiany (mam już kupione, jutro sobie wymienię) i jeszcze sporo innych drobiazgów.
W miarę możliwości czasowych i finansowych będę auto przywracał do stanu jak z fabryki.
Kilka fotek:



Samochód zakupiłem 2 miesiące temu, w stanie daleko odbiegającym od ideału. Auto kosztowało mnie bardzo mało, ale było rozbite i w sumie to chyba nic w nim nie działało.
Przez ostatnie 2 miesiące mocno z nią walczyłem, aby przywrócić do stanu pozwalającym na ponowne wyjechanie na ulicę. No i jakoś się udało. W sumie wszystko zrobione własnymi siłami, może poza malowaniem bo nie umiem. Pomalował mi go kolega, lakiernik amator, ale co tam wyszło całkiem nieźle.
Zostało mi jeszcze sporo do zrobienia, np. wydech do wymiany, chłodnica w kiepskim stanie, dach też już nie jest najlepszy, wahacze do wymiany (mam już kupione, jutro sobie wymienię) i jeszcze sporo innych drobiazgów.
W miarę możliwości czasowych i finansowych będę auto przywracał do stanu jak z fabryki.
Kilka fotek:




