Moja przygoda z barką

Moja Barchetta jest z 99 r, kolor niebieski, wyposażenie standardowe- niestety :/ Pierwszy raz w życiu kupowałam samochód i oczywiście zostałam oszukana/naciągnięta. No cóż za gapowe się płaci.
W opisie samochodu wszystko było ach i och. Ojciec chłopaka, od którego kupiłam autko ma warsztat samochodowy tak więc uśpiło to dodatkowo moją czujność. Z resztą tak po ludzku przy kupnie zapytałam czy jest coś do wymiany, bo jestem babą i się nie znam. Oczywiście usłyszałam, że wszytko jest w porzadku. Z resztą taki był opis autka:
"Samochód sprowadzałem osobiście z Niemiec na przełomie maj/czerwiec 2008r.W listopadzie 2009 wymieniałem rozrząd i inne paski z rolkami, wariator (wszystko z górnej półki - jak to dla siebie: Pasek Contitech, rolka metalowa INA). Przy okazji wymieniałem także nagrzewnicę powietrza.Przez 3 lata eksploatacji wymieniałem także obydwa łożyska tylnych kół, no i oczywiście całą bieżącą eksploatacje jak klocki, oleje, filtry, płyny, itp.Samochód jest naprawdę w dobrym stanie."
Po paru miesiącach posiadania bareczki zrobiłam przegląd w ASO i jak zobaczyłam listę usterek to nogi się pode mną ugięły:grubość tarcz poniżej dopuszczalnego minimum, klocki hamulcowe do wymiany, uszkodzone pancerze linek hamulca awaryjnego, luz na tulejach wahaczy zawieszenia przedniego itd.. Aha, był w ogóle zepsuty- jeszcze oryginalny włoski więc stary jak świat
Zimą fiacik stał w garażu podziemnym i na wiosnę zabrałam się za "porządki".
Wszystkie tarcze i klocki są już wymienione, również wymieniona linka hamulca ręcznego oraz przedni wahacz.
Za tydzień biorę się za resztę- właściwie to nie ja się biorę tylko Panowie z warsztatu
W opisie samochodu wszystko było ach i och. Ojciec chłopaka, od którego kupiłam autko ma warsztat samochodowy tak więc uśpiło to dodatkowo moją czujność. Z resztą tak po ludzku przy kupnie zapytałam czy jest coś do wymiany, bo jestem babą i się nie znam. Oczywiście usłyszałam, że wszytko jest w porzadku. Z resztą taki był opis autka:
"Samochód sprowadzałem osobiście z Niemiec na przełomie maj/czerwiec 2008r.W listopadzie 2009 wymieniałem rozrząd i inne paski z rolkami, wariator (wszystko z górnej półki - jak to dla siebie: Pasek Contitech, rolka metalowa INA). Przy okazji wymieniałem także nagrzewnicę powietrza.Przez 3 lata eksploatacji wymieniałem także obydwa łożyska tylnych kół, no i oczywiście całą bieżącą eksploatacje jak klocki, oleje, filtry, płyny, itp.Samochód jest naprawdę w dobrym stanie."
Po paru miesiącach posiadania bareczki zrobiłam przegląd w ASO i jak zobaczyłam listę usterek to nogi się pode mną ugięły:grubość tarcz poniżej dopuszczalnego minimum, klocki hamulcowe do wymiany, uszkodzone pancerze linek hamulca awaryjnego, luz na tulejach wahaczy zawieszenia przedniego itd.. Aha, był w ogóle zepsuty- jeszcze oryginalny włoski więc stary jak świat

Zimą fiacik stał w garażu podziemnym i na wiosnę zabrałam się za "porządki".
Wszystkie tarcze i klocki są już wymienione, również wymieniona linka hamulca ręcznego oraz przedni wahacz.
Za tydzień biorę się za resztę- właściwie to nie ja się biorę tylko Panowie z warsztatu
