Dobra, trzeba coś napisać.
Przyspieszyłem tempo prac. Primo - robi się ciepło, secundo - mamy rocznicę ślubu więc to lepszy pretekst niż urodziny i autko o ponad miesiąc szybciej zacznie jeździć i cieszyć.
Dzisiaj barka zjechała z lakierni. Kolor zajefajny, ale będzie reklamacja, bo niedokładnie baza wyszła. ale najpierw lakiery muszą odparować, bo teraz może się wszystko zważyć.
poprawiłem trochę stan lamp przednich - uzupełniłem braki i dałem nową czarną obwódkę, spolerowałem delikatnie klosze i umyłem je jak się dało w środku.
Zamówiłem z allegro komplet dywaników (szoferka, bagażnik, komora dachu) oraz znaczek na maskę i na klapę bagażnika, pokrowce na fotele i umówiłem na środę montaż nowego poszycia dachu.
Przed lakiernią barka była na przeglądzie blacharskim i została połatana tam, gdzie czas zrobił swoje. miejsca reperacji zostały pokryte farbą cynkową.
Jutro zaczynamy składać samochód, wykonamy konserwację podwozia, jadę po felgi i mam nadzieję, że do czwartku będzie wszystko zamknięte na ostatni guzik. Planowany budżet został przekroczony, ale było warto. Przydało by się jeszcze parę rzeczy wymienić, ale to może poczekać. Oczami wyobraźni już widzę moją żonkę i siebie rozkoszujących się jazdą w słoneczny dzień ze sprzętem nurkowym w bagażniku (trochę mały ale bez butli na styk

).
Dzisiaj (21.04) pod błotniki wjechały białe felgi GTR i prawie zostało skończone składanie. Gdyby nie deszcz, to bym rundkę objechał. ale trzeba jeszcze zrobić konserwację podwozia. Do środy muszę wytrzymać i wtedy trasa po nowy top , ostatnia kosmetyka i łódeczka gotowa do sezonu. Teraz czas zbierać siły na ciężki tydzień pracy
